Forum Ogrodnicze Oaza

Aniu te donice są drewniane czy inne?

Alu, drewniane. Wysyłam link na PW.

Ostatnie raczej ciepłe dni znowu popchnęły wegetację. Szczerze, to najpospieszniejsza wiosna z pewnością od 2015, czyli odkąd prowadzę te zapiski. Gdybyż jeszcze bardziej słoneczna! Choć dziś akurat słonce chwilami wygrywało walkę z pokrywką chmur. Sprawiło to istny nalot wszelkich bzykaczy, oczywiście pszczoły, ale i trzmiele (Ala mnie uświadomiła, że to trzmielice), a widziałam wielką , czarną zadrzechnię. Oczywiście zwiała, nim uruchomiłam obiektyw.
Szczęśliwie dokończyłam wyczesywanie trawnika, przynajmniej pobieżne. Bo na mniej więcej 1/4 powierzchni trawy właściwie nie ma, gdy nawóz spalił mech, została w zasadzie goła ziemia. I fetorek bagienny. Muszę tam jeszcze popracować, teraz to już zwykłymi grabiami o płaskich zębach.
W sobotę i wczoraj zasiliłam rabaty bylinowo-cebulowe, zwykłą Azofoską. Jakoś co rok więcej tego nawozu potrzebuję, o kosztach zmilczę. Hojnie podsypałam startujące piwonie, liczę na wdzięczność. Na cebulowe był ostatni moment, granulki wpadają potem do kątów liści i to nie jest dobrze. A już najostrożniej trzeba nawozić granulatem lilie, które rwą się na świat.
Róże dostaną dodatkowo po garstce, tym razem nie Magiczną Siłę, tylko żółty Kristallon. Bo przecież emerytura nie starczy - w marcu trzeba zasilić i tę trzycyfrową ilość różaneczników w górach.

Jutro ma padać, może nawóz się rozpuści.

W miejskim ogrodzie powoli zmiana dekoracji.
Resztki krokusów.
Spring Beauty





Ten nowy u mnie, Victor Hugo.



Z pszczołą i kawałkiem Pickwicka.



Ciemierniki też za moment przekwitną.





Na ich miejsce wkraczają tulipany, oczywiście te botaniczne krzyżówki.
Johann Strauss





Scarlet Baby



Trudny obiekt dla fotografa, ten szkarłat



Irysów żyłkowanych prawie już nie ma, ale te klejnociki pięknie przezimowały; irysy Auchera.





W odróżnieniu od żyłkowanych jeden pęd ma wiele pączków, rozwijają się w kątach listków, począwszy od czubka.
Inne błękitki, dużo mniejsze. Za to mnożą się szaleńczo.





Niektóre nowe - sadzone jesienią - piwonie zachowują się bardzo przyzwoicie; tu Salmon Chiffon.



Ale pierwsze skrzypce powoli przejmują one.
Ice Follie, na razie żółtawy.



Bella Estrella



NN, kupione kiedyś na wagę.



Apricot Whirl





Dutch Master z gościem.



Tylko zadek mu widać.



California



Drobnica pod najstarszą magnolią.



A w kolejce - one.

Piękne masz cebulice syberyjskie. I tak dużo ich, aż niebiesko.
I przepiękny kolor tych liliowych krokusów

Szaro i buro a u Ani feeria barw Cudnie i kolorowo i jak wiele tych wczesnowiosennych, chyba je specjalnie lubisz? Aż niewiarygodne że tulipany i narcyzy już takie duże, ba, całe w kwiatach Nie ma to jak mieszkać na polskim biegunie ciepła

Mimbla wrote:
A pewnie, przecież pomagają mi przeczołgać się przez "szaro i buro" i nie wpaść z głową do czarnej dziury... Myślę o nich, gdy tylko dzień się wyraźnie skurczy, co zawsze przejmuje mnie smutkiem. Wykopuję dołeczki i zagrzebuję nadzieję.

Ewo, cebulice przyszły do mnie same, zapewne z działek graniczących z moim ogrodem. I są wszędzie, nawet w tak zwanym trawniku. Mile widziane, bo nie wadzą, mają swe pięć minut, gdy nie bardzo jest na czym innym oko zawiesić, a zaraz przekwitną, wciągną cebulki wgłąb i niczego nie będą ode mnie chciały. No i ten kolor!

Tulipanów w tym roku będzie o wiele mniej, niż zwykle, może wynagrodzą to narcyzy. Właśnie zaczynają się rozwijać Can Can Girls. Ach, te marszczone spódniczki!







Pełny braciszek popularnego Tete-a-Tete, Tete Boucle.





Bella Estrella



Ice Follie





Pierwsze hiacynty; najfajniej rozwinęły się "wygnane" za płot.



Ale i świeżo sadzone już dołączają. Delft Blue, bosski odcień błękitu.



City of Bradford; robienie tym niziołkom zdjęć telefonem jest do niczego, albo stoję pod słońce, albo rzucam cień.



Miss Saigon



No i nie umiem sobie odmówić...

Taki kawałek nieba masz w swoim ogrodzie.
Dziękuję, że mogę nacieszyć oczy takimi cudeńkami

A mnie zawsze w dołku ściska, że u Ani już, a u mnie dopiero za 200 km
Jednak w oczekiwaniu na swoje jest co pooglądać w Ani ogródku

Dzięki za miłe słowa, kawałek nieba to raczej przesada, ale owszem, dużo pozytywnej energii płynie z małych kwiatków. Zwłaszcza z żółtków.
Sugar Dipped, te świetnie się rozrastają.



Ice King, sadząc cebule, nigdy nie wiem, czy będzie Ice Follie, czy king, bo to na pewno sport mniej pełnej odmiany i lubi wracać do formy wyjściowej. Ale tu wypełniony przykoronek:



Trąbkowy Goblet, zdjęcie wieczorne



Też trąbkowy, ale jaki maluszek! Widać to przy startującej piwonii. Snow Baby, mam go pierwszy sezon, z pewnością zrobi się śmietankowy.





Cassata też tak ma



Winter Waltz z hiacyntem



Pierwszy Replete, to już pełnia sezonu.



Pierwszy Berlin



Sempre Avanti, też pierwszy



I troszkę "obrazków ogólnych".













Na razie pustawo; róże przycięte, powojniki nieśmiało startują a dalie, co pójdą pod siatkę, śpią snem sprawiedliwego.

Łatka wrote:
Pnącze na płocie i drewnianej bramce co to?

Alu, to nie bramka, tylko podpora (wymagałaby malowania, ale sił brak )
A na niej powojnik Montana Tetrarosa, o ten:



Na zdjęciu w początkowej fazie, potem "robi" dosłownie ścianę bladoróżowych gwiazdek, rośnie jak szalony i jest nie do ubicia generalnie. Kwitnie jako jeden z pierwszych, początkiem maja (z grupy montana tak mają).

A tam niepomalowane, w szkółce Gaissmayer mają wszystko niepomalowane i zardzewiałe, to taki trend. A na płocie, to co to? (upierdliwa jestem )

To ja jestem po prostu niesłychanie "trendy"
Ten akurat płot w myśl prawa należy do sąsiadki z drugiej połowy domu, jak już tu pisałam, osoby bardzo pozytywnej, ale już nie wychodzącej z domu; z pokolenia moich rodziców, 90+. Trudno oczekiwać, że zadba. A ja tylko się modlę, by żyła jak najdłużej, bo nie wiadomo, w czyje ręce pójdzie nieruchomość...potem.

A na płocie, Alu, częściowo ten 'Tetrarosa' (pędy mają kilka m), ale po większej części inny ekspansywny powojnik, 'Paul Farges', drobniutkie, liczne, białe kwiatki. Podobno pachnie, ja tam nie wiem. Ten to dopiero terminator, obrasta wszystko piorunem. Choć dla mnie uroda nienachalna.

Aniu bez dwóch zdań mistrzostwo wiosenne
Ale uczta ,ale pięknisie,ale spektakl
Prawda, miałam napisać ,te rdzawe ozdoby różne nie trzeba malować ,sama wydałam
w 1 sezonie sporo środków na nie, na tzw rdzą malowane .
Super sa teraz właśnie zajrzałam
bizuteriaogrodowa.com.pl/
Były zabawne sytuacje i reakcje gości typu :,ale ci ta pszczółka zardzewiała

Wszystko pięknie rośnie i kwitnie a na naszym zimnym wschodzie wiosna ciągle jeszcze w powijakach.

A ja naiwna myślałam, że u mnie wiosna wcześniejsza
Aniu, no co tu dużo gadać? Pięknie u Ciebie, jak u mnie rozkręca się narcyzy to chyba wykorzystam Twoje oczy - może ogarnę odmianowo moje towarzystwo? Hiacynty ciemnofioletowe - cudeńko

Marzenko, jeśli będę potrafiła, chętnie pomogę.
Z tymi nazwami to trochę trening dla wygładzającej się kory mózgowej, potrzebny mi bardzo.

Zimny początek tygodnia trochę wegetację spowolnił, lecz nie zastopował No i dobrze, bo niebawem by wszystko przekwitło - jak forsycje w okolicznych ogrodach. Nasycajmy więc oczy, póki można.









Ślimory żrą wszystko



Nadal kwitną irysy Auchera, rozkosz moich oczu



Temperatura spadła poniżej zera tylko wczoraj nad ranem szczęśliwie niewiele i krótko; magnolia gwiaździsta ledwo liźnięta.





lada moment zacznie kwitnąć Genie; trudny dla fotografa, zwłaszcza z marnym sprzętem.



Równie pod pośrednimi zgrabiła dziś sporą kupkę "skorupek", liczę na pokaz. Ale to one w tej chwili są ozdobą ogrodu:
Cassata



Po lewej widać, co robią ślimaki



Orangery



Sempre Avanti, z roku na rok więcej ich



Corsage



Sugar Dipped w szczycie kwitnienia



Berlin





Goblet



Cornish King



A w blokach startowych następne.

Ale odmian .
Cóż pisać - pięknie jak zawsze.
Twój ogród to jeden z moich ulubionych na forum. W sumie powinnam na pisac- Twoje ogrody.